Hbr 13,14
Jeszcze kilka dni temu obchodziliśmy Pamiątkę Zmarłych. Odwiedzaliśmy groby bliskich, rodzin i krewnych. A dziś widzimy jak rośnie nasz ogród zmarłych. Gromadzimy się tu i żegnamy po raz ostatni naszą siostrę – Lidię. Odczuwamy tęsknotę. Staje się ona w nas potężna. Tęsknimy za żoną, za mamą, za babcią. Jednocześnie odczuwamy tęsknotę za obecnością Boga. Tęsknotę za ojczyzną, w której nasza dusza znajdzie spoczynek. Tęsknotę za miejscem, w którym nasza dusza może być jednością ze wszystkimi, których kochała i z samym Bogiem. To właśnie ta sama tęsknota, pomimo wszystkich goryczy i wątpliwości, prowadzi nas do kościołów. Prowadzi nas do religii, która ściska nasze serca i dłonie w modlitwie. A Słowo, które dziś wybrzmiewa, jest również słowem dla naszych stęsknionych serc:
Albowiem nie mamy tu miejsca trwałego, ale tego przyszłego szukamy. Słyszymy te słowa i myślimy o naszych zmarłych. O tych, którzy musieli opuścić to miejsce wiele lat temu. Myślimy o dziadku, o babci. Myślimy o ojcu czy matce, o bracie lub siostrze. Myślimy o kochającym mężu lub ukochanej żonie. I myliśmy o tych, którzy stali się dla nas przyjaciółmi. Wspominamy tych którzy kiedyś ugościli nas w swoim domu. Dziś już w nim nie mieszkają. Oni wszyscy nie mieli tu miejsca trwałego.
Nie mamy tu miejsca trwałego. Słyszymy te słowa i myślimy o miejscu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Które dało nam trochę szczęścia, które stało się dla nas miejscem trwałym. Trzyma nas mocno niewidzialnymi rękami. Myślimy o ludziach, z którymi żyjemy, których poznaliśmy i pokochaliśmy. Tych którzy stali się częścią nas samych. Bez nich nie możemy nawet pomyśleć o naszym życiu. Nasza ziemia, nasz dom, nasza rodzina. Są to miejsca naszego życia, które świecą najbezpieczniej i najmocniej. Pożegnanie tego wszystkiego wydaje się nam mroczne. Ale słyszymy dziś głos, który również i nam mówi „jesteś obcy na tej ziemi”. Mówi nam to Pismo. Mówią nam to groby.
Nie mamy tu miejsca trwałego, ale tego przyszłego szukamy. Przyszłego miejsca szukamy. Słyszymy słowo pociechy i błogosławionej radości. Nawet nasze groby nie są miejscem trwałym. Ale jest miejsce, które przetrwa i możemy je znaleźć. I żyjemy nadzieją, że nasi zmarli je znaleźli. Wieczność, która jest w rękach Boga jest naszym trwałym miejscem. Jest ojczyzną za którą tęskni nasza dusza. W wieczności szukamy naszych zmarłych. W wieczności nasza dusza znajduje spoczynek. To tam wraca do jedności z naszym Stwórcą. To na nią wskazuje nam Chrystus. Ojczyzna duszy nie jest tu na ziemi, jest w niebiosach. Dlatego nie zapominajmy: ojczyzna naszej duszy jest w Bogu. Amen.
Pogrzeb Lidii Kupiec (z domu Semerat), cmentarz ewangelicki w Kleszczowie