Małżeństwo i rozwód w tradycji Kościoła ewangelicko-reformowanego – cz. 3

W poprzednim numerze JEDNOTY przedstawiliśmy zarys podejścia Kościoła do małżeństwa i seksualności aż do czasów reformacji. W tym odcinku przedstawiamy stanowisko „Wielkiej Agendy Gdańskiej”.

Porządkiem regulującym praktykę Kościołów reformowanych w Rzeczypospolitej Obojga Narodów była „Wielka Agenda Gdańska” (1637). Wiemy też, że do XX w. była uważana przez polskich ewangelików reformowanych za obowiązującą jako prawo kościelne. To w niej znajdują się formy nabożeństw i innych posług religijnych oraz reguła dyscypliny kościelnej wraz z uzasadnieniem dogmatycznym, historycznym i praktycznymi wskazówkami. Jest to niezwykle ważne źródło wiedzy na temat teologicznego i społecznego znaczenia małżeństwa w polskiej tradycji reformowanej.

Na wstępie porządku regulującego kwestię małżeństwa w Kościele wymienione zostały świadectwa z Pisma Świętego i doktorów Kościoła. Liczne fragmenty mają ukazać, że sposób rozumienia małżeństwa oraz praktyka jego zawierania wynika z lektury Starego i Nowego Testamentu oraz tradycji Kościoła wyrażonej m.in. w pismach starożytnych i średniowiecznych teologów chrześcijańskich. Lektura „Agendy” pokazuje, że kluczowymi tekstami biblijnymi dotyczącymi małżeństwa są: starotestamentowa opowieść o stworzeniu człowieka (Rdz 2,18–24) oraz rozmowa Jezusa z faryzeuszami o rozwodzie według Ewangelii Mateusza (Mt 19,3–9), które są w całości czytane w liturgii ślubnej.

Ślub jako akt publiczny

Już na samym początku uwag dotyczących małżeństwa pojawia się sprzeciw wobec tajności oraz potrzeba publicznej zapowiedzi planowanego ślubu. Było to ważne dlatego, że małżeństwo jako sprawa publiczna umożliwia wykrycie zawczasu ewentualnych przeszkód, które mogłyby przynieść w przyszłości problematyczne konsekwencje.

Przeszkody małżeńskie

Duchowny (sługa Boży) musi uzyskać informację przed udzieleniem ślubu odnośnie do czterech ewentualnych przeszkód: bliskie pokrewieństwo, bycie zaślubionym lub zaręczonym komuś innemu, przymuszenie którejś ze stron oraz zbyt młody wiek i nieuważne wstępowanie w stan małżeński. „Agenda” poleca słudze Bożemu przestrzegać przed małżeństwem „w rozróżnionym nabożeństwie”. Autor ubolewa nad taką popularną praktyką małżeństw mieszanych, w której dostrzega bardziej umiłowanie bogactwa, aniżeli chęć mnożenia chwały Bożej i Kościoła. Pomimo niechętnego podejścia do takich małżeństw porządek przewiduje uroczystość ślubu, w którym narzeczony jest „innego nabożeństwa”.

„Agenda”, choć niechętnie, dopuszcza nawet możliwość, w której do ślubu przystępują osoby niewyznające Boga według tradycyjnego dogmatu trynitarnego. Sługa Boży udzielający małżeństwa ma wtedy nie przymuszać do wyznawania Trójcy, gdyż nieszczere wyznanie prowadzi do bluźnierstwa. „Agenda” zdaje sobie też sprawę z popularnych w tamtych czasach małżeństw mieszanych, w których najczęściej mąż jest „rzymskiej religii”. Pojawia się wtedy problem, gdy taki mąż nie szanuje wiary i sumienia swojej małżonki oraz przymusza ją do „swojego nabożeństwa”. Aby sługa Boży nie stał się współodpowiedzialnym za tę sytuację, powinien zobowiązać pana młodego do złożenia obietnicy, że nie będzie czynił on swojej żonie żadnej przykrości i przymusu z powodu różnej wiary. Jednocześnie podkreślona została potrzeba pilnego przestrzegania przepisów, aby uchronić takie małżeństwo przed jakimikolwiek podejrzeniami. Dodatkowo, aby ustrzec się przed możliwymi zarzutami ze strony „niewiernych”, narzeczeni lub ich przyjaciele powinni wyrazić prośbę o udzielenie ślubu w obecności wiernych.

Akt zaślubin jako wydarzenie publiczne powinien mieć miejsce w obecności zgromadzenia, a od zebranych wymaga się, aby byli świadkami uczciwego zawarcia małżeństwa oraz aby wspólnie modlili się o błogosławieństwo, żeby to sam Bóg raczył złączyć małżonków miłością. Ślub nie powinien odbywać się późno o zachodzie słońca czy w nocy, gdyż może doprowadzić to do zniewagi małżeństwa przez „ludzi światowych, lekkomyślnością, próżnomównością i pijaństwem się bawiących”. „Agenda” nie nakazuje jednak wyraźnie, że ślub musi mieć miejsce w kościele. Wśród zamożnych ewangelików popularnym zwyczajem było odprawianie całej ceremonii w dworach i domach.

Istota małżeństwa

Sztandarowym fragmentem biblijnym wyjaśniającym istotę małżeństwa według „Agendy” jest starotestamentowa opowieść o stworzeniu przez Boga kobiety jako pomocy dla mężczyzny i o połączeniu ich w jedno ciało (Rdz 2,18–24). Objaśnienie tego fragmentu postrzega stan małżeński jako ustanowiony przez Boga jeszcze w stanie niewinności człowieka. Tym samym samotność oraz pomoc w postaci małżeństwa nie są konsekwencją grzechu – jak twierdzili niektórzy wpływowi teolodzy chrześcijańscy – ale przynależą człowiekowi z racji stworzenia. Błogosławieństwo Boga dotyczące Adama i Ewy jest ponawiane i dane każdemu kolejnemu potomstwu po dziś dzień, o czym mają świadczyć kolejne biblijne historie. Wreszcie obecność Jezusa w Kanie Galilejskiej potwierdza ten stan rzeczy (J 2, 1–11). „Agenda” wyciąga z tego wniosek, że taki porządek po dziś dzień jest zgodny z wolą Bożą. Podobnie jak Adam otrzymał od Boga swą małżonkę, tak też i dziś mąż otrzymuje swoją żonę oraz zostają oni przez Boga połączeni. W związku z czym, tym, który prawdziwie łączy w święty związek nie jest osoba duchowna, ale sam Bóg. Sługa Boży występuje jako ten, który pyta parę o dobrowolną zgodę i ją oznajmia publicznie, a następnie „ślub ich widzialnie utwierdza i błogosławi”. Istotą małżeństwa jest więc niewidzialny ślub udzielony przez Boga, który dokonuje tego nie ze względu na obecność duchownego, ale ze względu na „zezwolenie społeczne dwu osób”.

„Agenda” wyprowadza również z tekstów biblijnych trzy przyczyny, dla których ustanowiony został stan małżeński. Pierwszym powodem jest przezwyciężenie samotności, czyli wspólne towarzystwo zarówno w szczęściu, jak i nieszczęściu oraz wzajemna pomoc partnerska dotycząca spraw doczesnych i wiecznych (Rdz 2,18). Dopiero jako druga wymieniona została kwestia płodzenia potomstwa, która jest nakazana ludzkości (Rdz 1,28). W tym miejscu podkreślana jest również waga wychowania i edukacji dzieci oraz potrzeba powiększania i zachowania Kościoła. Jako ostatni powód „Agenda” wymienia potrzebę uchronienia człowieka przed nieczystością. Z racji, że nie każdy posiada dar wstrzemięźliwości, powołane zostało małżeństwo (1 Kor 7,2). Te same trzy główne powody i w tej samej kolejności obecne były w porządku „Forma ac ratio” (1555) przygotowanym przez Jana Łaskiego. Znamienny jest fakt, że sobór trydencki (1545–1563) Kościoła rzymskokatolickiego rozróżnił pierwszorzędne cele małżeństwa od tych drugorzędnych. Pierwsze miejsce zajmowała prokreacja i wychowanie dzieci, drugorzędnym celem dopiero była wzajemna pomoc małżonków.

Zobowiązania małżonków

Porządek uroczystości zaślubin wymaga publicznego wyrażenia dobrej woli pana młodego dotyczącej małżeństwa. W przypadku panny młodej ma ona zadeklarować, że bez przymuszenia podąża za wolą Bożą oraz wolą i radą rodziców czy starszych. Choć „Konfesja sandomierska” mówiła o potrzebie zgody rodziców na ślub, to w praktyce deklaracja takiej zgody wymagana jest jedynie od panny młodej. Różnica ta wynika z odmiennego wówczas statusu kobiet, której nie przynależała samodzielność równa mężczyźnie. Będzie to również widoczne w różnych obowiązkach, przed którymi stoją małżonkowie.
Pan młody jest uświadamiany, że kobieta, którą poślubia, jest mu dana od Boga, a on sam jest dany kobiecie „za Męża, za Pana, za głowę i za przyjaciela”. Na podstawie nauczania apostolskiego podkreślona jest wyższość męża, który jest głową swojej żony (1 Kor 11,3; Ef 5,23). Relacja żony do męża jest więc podobna do relacji człowieka względem Boga. Nierówność zostaje jednak złagodzona, gdyż ukazane jest też pewne partnerstwo, gdzie mąż ma być przyjacielem żony. Następnie pan młody zobowiązuje się do miłowania swojej żony, przebaczania jej oraz do unikania bycia okrutnym. Mężczyzna ma cierpliwie znosić słabości kobiety, która jest jak „naczynie mdłe” (1 P 3,7). Niedostatki żony nie powinny jednak występować przeciwko Bogu i powinnościom małżeńskim. Jednocześnie podkreślone zostaje, że żona nie jest niewolnicą czy podnóżkiem, ale towarzyszką i ma być traktowana jako część ciała mężczyzny. Mąż ma również zachowywać czystość małżeńską, gdyż oczekując uczciwości od swojej żony nie może sam postępować nieuczciwie. „Agenda” przedstawia mężczyznę jako tego, który rządzi swoją małżonką w bojaźni przed Bogiem – ma panować na nią i jej rozkazywać, ale nie może być na odwrót. Tym samym potwierdzony zostaje porządek, w którym mąż panuje nad żoną. Mąż ma także nie gardzić swoją żoną, ani jej nie opuszczać, zarówno w czasie szczęścia, jak i nieszczęścia. Nawet choroby zesłane przez Boga na małżonkę nie zwalniają z tego zobowiązania. Małżonek powinien również przyczyniać się do rozwoju swojej żony, a nawet może się zdarzyć, że żona udzieli mu dobrej rady, wtedy należy jej słuchać, gdyż już sam Stary Testament zna historię mężczyzn (Abraham, Jakub, Nabal), którzy korzystali z pożytecznych rad swoich żon. Oprócz tego mężczyzna jest zobowiązany do pracy według swego powołania, aby zapewnić pożywienie. Mając możliwość zdobywania majątku, powinien też wspierać ubogich i głodnych. Wszystkie te powinności mąż ślubuje z pomocą Bożą przestrzegać aż do śmierci.

Następnie panna młoda jest zobowiązana do miłowania męża i do zachowania czystości. Kobieta winna czcić i szanować męża, który zaraz po Bogu jest jej najbliższym. Zobowiązuje się ona do bycia poddaną i posłuszną, gdyż mąż jest jej głową i panem. „Agenda” powołując się na fragmenty Starego i Nowego Testamentu, uświadamia kobietę, że to mąż ma jej rozkazywać i nią rządzić (Rdz 3,16; Ef 5,22). Sam fakt takiego usilnego podkreślania posłuszeństwa żony mógł wynikać z pojawiających się postaw niezależności czy prób emancypacji. Według przyjętego porządku kobieta powinna nie słuchać tych, którzy by ją namawialiby do nieposłuszeństwa, ale w milczeniu i pokorze znosić gniew. Żona jest więc „towarzyszką, przyjaciółką, ratunkiem i ozdobą”. Jeżeli obowiązkiem mężczyzny była praca, aby zapewnić pożywienie, to w przypadku kobiety jej obowiązkiem jest dbanie o gospodarstwo domowe. Wszystkie te powinności żona ślubuje z pomocą Bożą aż do śmierci.

Przysięga

Następnie para młoda, trzymając się za ręce, składa sobie wzajemnie na głos przysięgę małżeńską, która jest powtarzana za duchownym. Przysięga męża zostanie przytoczona w całości:

„Ja N. biorę cię sobie N. za jedyną i własną małżonkę swoją, mnie od Boga daną. I tobie się też oddawam za jedynego i własnego małżonka twego: i ślubuje na sumienie moje, przed Panem Bogiem i przed tym wszystkim zgromadzeniem, wiarę, cnotę i miłość Małżeńską, zachować, ciebie nie opuszczać, czasu szczęścia, i nieszczęścia. Ani w zdrowiu, ani w chorobie, ani w żadnej przygodzie. Ślubując i to nad cię inszej żony, ani osoby nie znać, do twojej, albo mojej śmierci. Czego wszystkiego, niech mi będzie Pan Bóg w Trójcy Świętej jedyny, Ojciec, Syn i Duch Święty świadkiem i wspomożeniem. Amen”.

W przypadku analogicznej przysięgi panny młodej po miłości małżeńskiej pojawia się dodatkowe ślubowanie mężowi „posłuszeństwa według Boga”, czego nie czyni pan młody. Ślubowanie posłuszeństwa mężowi przez kobietę stało się wyraźną częścią liturgii, również katolickich, właśnie w siedemnastym wieku.

Po wypowiedzeniu słów przysięgi sługa Boży potwierdza stan małżeński w imieniu Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego, kończąc nowotestamentowym słowami: „Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza” (Mt 19,16).

Na zakończenie ma miejsce modlitwa o pomyślność dla nowego małżeństwa oraz udzielenie błogosławieństwa. Po nocy poślubnej na prośbę nowożeńców duchowny może poprowadzić specjalną modlitwę.

Wymiana pierścieni

Warto wspomnieć, że „Agenda” uwzględnia również zwyczaj wymiany pomiędzy nowożeńcami pierścieni lub wieńców. Są one przekazywane na znak ślubowanej czystości oraz „na pamiątkę towarzystwa nierozerwanego”. „Agenda” nie przewiduje święcenia przedmiotów ślubnych. Warto zauważyć, że porządek genewski za czasów Kalwina oraz porządek Łaskiego nie uwzględniały nawet wymiany obrączek. Niektórzy gorliwi kalwiniści zabiegali o usunięcie obrączek, gdyż widzieli w tym niechrześcijański zwyczaj i niemoralną ozdobę.

Natomiast kwestia nierozwiązywalności małżeństwa tłumaczona była za pomocą ewangelicznego tekstu o rozmowie Jezusa z faryzeuszami (Mt 19,1–9). „Agenda” na podstawie tego fragmentu głosi co do zasady nierozerwalność małżeństwa, która postanowiona została przez Boga. Jednakże ta nierozerwalność unieważniana jest śmiercią lub nierządem. „Agenda” zna jednak też inne przyczyny, które zostaną omówione w następnym numerze JEDNOTY.

Małżeństwo i rozwód w tradycji Kościoła ewangelicko-reformowanego – cz.4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *